Jędrek Cypryjański jest perkusistą szczecińskiej kapeli punkowej ETA od czerwca 2020 roku. Wcześniej grał z mniej znaną grupą Yallow w szczecińskich klubach studenckich. Z tymże zespołem wystąpił na szczecińskim Festiwalu Garaże 2019 gdzie zagrali również: O.S.T.R, Organek czy Paweł Domagała. Po rozpadzie oryginalnego składu Yallow dołączył do zespołu ETA i są aktualnie w trakcie nagrywania nowego albumu. Między innymi o wspomniany wcześniej nowy album i nie tylko zapytałem się Jędrka w poniższym wywiadzie.
WK: Jesteś nowym członkiem zespołu ETA, kiedy dokładnie dołączyłeś i jak wyglądało przesłuchanie?
JC: Dołączyłem do zespołu na początku czerwca tego roku. Z Benkiem, naszym wokalistą, znałem się już wcześniej z powodu wspólnego koncertu. Dowiedziałem się od niego, że poszukują perkusisty, a ja nie mając w tamtym czasie zespołu zdecydowałem się pójść na przesłuchanie. Było trzech kandydatów, ja przyszedłem ostatni. Zagraliśmy parę piosenek ETY, których miałem się nauczyć i po chwili namysłu chłopaki przyjęli mnie do zespołu.
WK: Jaka panuje w zespole atmosfera i jak zostałeś przyjęty przez resztę? Z tego co mi wiadomo jesteś najmłodszym członkiem, czy odczuwasz to w jakiś sposób?
JC: Do zespołu zostałem przyjęty bardzo ciepło i serdecznie. Od razu się polubiliśmy. Atmosfera w zespole jest bardzo dobra i sprzyjająca rozwojowi kapeli. Traktujemy siebie jak dobrych przyjaciół, mamy dobry kontakt ze sobą i zawsze na próbach jest pozytywnie. Zdarzają się spięcia i małe spory, ale szybko dochodzimy do kompromisów, co skutkuję lepszymi i dokładniejszymi kompozycjami. Różnicy wieku w żadnym stopniu nie odczuwam, choć w niektórych przypadkach jest dość spora. Każdy ma do każdego szacunek i traktujemy siebie równo.
WK: Jak wszyscy dobrze wiemy obecna sytuacja w kraju i na świecie niezbyt sprzyja muzykom, jak sobie radzicie i jakie macie plany na przyszłość?
JC: Sytuacja jest dość ciężka, biorąc pod uwagę ze nasze główne źródło dochodów to koncerty. Pomimo tego udało nam się nagrać w tym roku płytę, lecz na wydanie krążka wciąż zbieramy. Założyliśmy zbiórkę na portalu zrzutka.pl i zachęcamy gorąco do wsparcia naszego projektu. Mamy nadzieję ze na początku nowego roku uda nam się wydać w pełni płytę i będziemy mogli rozpocząć trasę ją promującą.
WK: Wspomniałeś o wydaniu albumu, co możesz o nim powiedzieć? To chyba pierwsze wydawnictwo ETY z Tobą na perkusji. Myślisz że wniosłeś inny styl niż ich poprzedni perkusista?
JC: Tak, nadchodzący album jest moim pierwszym z ETĄ. Nowa płyta na pewno jest inna w porównaniu do pierwszego krążka zatytułowanego „Nigdy”. Uważam ją za bardziej wszechstronną i zróżnicowaną stylistycznie. Na przygotowanie się do nagrań miałem dwa miesiące. Przez ten czas starałem się jak najlepiej wyrazić siebie jak i dobrze wpasować się w styl albumu. Myślę, że każdy perkusista gra wyjątkowo i na „swój sposób” i warto wyrażać siebie podczas gry, zachowując jednak styl i feeling piosenki. Osobiście jestem zadowolony z efektu końcowego, lecz ocenę ostateczną zostawiam słuchaczom
WK: A na kiedy planujecie premierę albumu i jaki będzie nosił tytuł?
JC: Premierę planujemy na początek 2021 roku, a płyta nazywa się „Plan B”. Niedawno wrzuciliśmy do sieci pierwszy singiel promujący pod tytułem „Koniec Gry”. Gorąco zachęcam do posłuchania!
WK: Twój poprzedni zespół Yallow można powiedzieć że znałem osobiście i obserwowałem jego powstanie i rozpad. Jak wspominasz swoją przygodę z Yallow? Co Ci się w tym projekcie podobało, a co nie?
JC: Yallow wspominam bardzo dobrze. Pomimo wielu spięć w zespole udawało nam się tworzyć muzykę na nasz sposób i cieszyć się nią w pełni. Był to mój pierwszy zespół i zawsze miło będę wracał myślami do tamtych dni. Przez Yallow zyskałem wiele doświadczenia i umiejętności, za co chłopakom bardzo dziękuję. To był naprawdę fajny okres mojego życia.
WK: Na koniec mam pytanie jak się czujesz ze ścieżka jaką obrałeś, czy jesteś usatysfakcjonowany i szczęśliwy oraz czy udaje ci się łączyć naukę i granie?
JC: Staram się w życiu robić to co kocham. Dążę do tego żeby perkusja była całym moim życiem. Teraz mam maturę, co na pewno nie ułatwia gry w zespole ale nie mam zamiaru porzucać wszystkiego na co długo pracowałem. Na razie jest jak jest, ale mam nadzieje ze w przyszłości uda mi się osiągnąć sukces.